Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek nad tym, czy ludzie tak naprawdę zmieniają się w ciągu swojego życia czy też nie zmieniają się.
A może jesteś tego zdania, że My wszyscy pozostajemy całe życie tacy sami, tylko zmieniamy maski i odgrywamy różne role w życiu na potrzeby sytuacji.
Jest pewnie tyle zwolenników jak też przeciwników poglądu, że się zmieniamy i że się nie zmieniamy. Moje przemyślenia i doświadczenia są takie, że jesteśmy fabrycznie skonstruowani w ten sposób, że główny pień mamy niezmienny i w trakcie naszego życia, odchylamy się trochę w jedną albo w drugą stronę.
Paradoks, czyli jedność przeciwieństw polega na tym, że się zmieniamy i nie zmieniamy jednocześnie.
I to jest ciekawe!
Z naszą zmiana jest trochę jak z góralem i pogodą.
Kiedy pytasz górala, jaka będzie pogoda to usłyszysz odpowiedź, że będzie padać albo nie będzie padać. Tak właśnie jest z ludźmi. Będą się zmieniać nie zmieniając w ogóle.
Przychodzimy na świat z pewnym doświadczeniem i nie wszystko będzie miało szansę się ujawnić. Czasem trafiamy do takich rodzin, gdzie mamy większe szanse na to, by coś z nas wyszło, kiedy będziemy bardziej zachęcani przez rodziców czy opiekunów, by coś ujawniać, w innym natomiast przypadku, żeby coś ukrywać. To jest początek naszej zmiany.
Najważniejszą sprawą jest odkryć to kim Ty jesteś i zaakceptować ten fakt. I żeby była jasność ja nie mówię o odkryciu podyktowanym działaniem Ego, czyli arogancja, że mam wszystkich w d… głębokim poważaniu tylko ja jestem ważny Ja, Ja, Ja i moje jest najważniejsze!
Myślę o samopoznaniu, zauważeniu i akceptacji własnych emocji, akceptacji tego jak jest w tym momencie, o pracy nad wybaczeniem, zazdrością, poznaniem czego ja chcę i czy to co pomyślałam, że chcę to jest prawda.?
Powiesz, że to łatwe, przecież wiem kim jestem i czego chcę! Jestem Ania i chce mieć super męża i mądre dzieci, dużo pieniędzy i piękny dom w Hiszpani. To wszystko jest okay o ile zadajesz sobie również pytanie – Co zrobię, żeby zrealizować swoje marzenia, jak ukierunkuje swoje działanie na zderzenie z tym co jest, żeby nie pozostało ono tylko” Pobożnym życzeniem”
My kobiety zazwyczaj marzymy o tym, żeby nasz facet się zmienił, i nosimy w sobie głęboko zakorzenione przekonanie, że mężczyźni w relacji nagną się do naszych potrzeb.
Mężczyźni z kolei, marzą o tym, żeby kobiety nie zmieniały się w ogóle.
Stąd też wiele nieporozumień w związkach, wiele rozczarowań. A wynika to z tego, że po porostu nie jesteśmy sobą. Kolorujemy często prawdę o sobie. Gramy jakieś role przed naszym partnerem.
Albo też co nie rzadkie, mamy takie wyobrażenie, że nasze życie nie wygląda tak jak powinno wyglądać. Dlaczego?
Może znasz to uczucie, kiedy już po kilku latach weekend spędzamy przed telewizorem, zajadając chipsy, wkrada się do nas taka myśl,” O boże co się z nami stało? przecież nie tak miało być!
Nasze wyobrażenia zderzają się z rzeczywistością.
A jak miało Być? Jakie było Twoje wyobrażenie waszego związku?
Czy nie przesadzasz z oczekiwaniami?
Przecież nie musicie wciąż gdzieś biec, spotykać się w każdy weekend z przyjaciółmi i robić imprezy.
Możecie spędzać czas tylko we dwoje oglądając telewizję. To nie jest nic złego. Przecież nie oszukujmy się, ale to pierwsze zauroczenie mija dość szybko, a kolejny etap namiętności dość szybko zmienił swoją formę na zobowiązanie, które w języku miłości może oznaczać bardzo dużo.
Niektóre cechy zmieniają się na zasadzie „efektu domina”: kiedy modyfikujesz jedną rzecz, za nią idą następne, czasem trudno przewidzieć efekt końcowy. Np. kiedy postanawiasz zadbać o swoje zdrowie i wygląd, jednocześnie rozwijasz tak mimo chodem umiejętność planowania, cierpliwość, systematyczność oraz wytrwałość. Musisz przecież wstać wcześniej, by pobiegać lub przygotować sobie zdrowy posiłek do pracy, uczysz się planować swoje jadłospisy czy aktywności. Musisz tez uzbroić się w cierpliwość i poczekać spokojnie na efekty Twojej pracy.
A czasami, zwłaszcza w związkach nie wiadomo, jak to naprawdę się dzieje. Pewnego dnia, tak po prostu w samym środku prostych i przyziemnych wydarzeń waszego wspólnego życia, nagle coś się wydarza i Twoje oczy stają się szeroko otwarte. Zdajesz sobie sprawę z tego, że ludzie, wokół Ciebie są jacyś inni.
Tych którzy wydawali Ci się latami znajomi, stają się obcy, dziwni jacyś niepasujący. Uświadamiasz sobie, że rzeczywistość jest zupełnie inna, kiedy opada kurtyna i maski spadają z ludzkich twarzy i rzeczywistość zmienia się diametralnie. Czy do tej pory nie widziałeś czy stałeś się głuchy i ślepy, bo tak bardzo nie pasowało ci to do Twojego obrazka wymarzonych sytuacji.
Zdajesz sobie sprawę, że filtr fascynacji tym wyobrażeniem lub ślepą miłością bardzo ograniczył widoczność całego świata, zablokował Cię całkowicie uniemożliwiając Ci dostrzeżenie prawdy. Cała misterna nić Twoich nadziei, marzeń ucieka za znikającym pociągiem, na który się spóźniłeś.
Czemu tak Cię to zaskakuje? Przecież nie znamy siebie, więc nie mamy szans, że poznamy te drugą osobę. Takie myślenie graniczy z arogancją. Sztuką jest żyć w prawdzie o sobie i pokazywać ją światu bez ograniczeń przed wstydem czy lękiem lub brakiem akceptacji.