Jak przestać żyć w lęku ?
Lęk jest bardzo mocno związany z tym unikaniem robienia komuś kłopotu, przykrości. Schodzę ludziom z drogi by ich nie urazić, ponieważ biorę odpowiedzialność za emocje, które czują inni. Moje emocje unieważniam ponieważ najpierw spełniam oczekiwania innych oczekując, że otrzymam coś w zamian. Miłość jest zawsze warunkowa czyli nauczyłem się od rodziców: Jeśli będziesz taki jak ja chcę i oczekuję to będę Cię kochać. A skoro tak to, nie masz innego wyjścia, wtedy musisz na takie warunki przystać bo chcesz być w tej relacji i poświęcasz relacje z samym sobą na rzecz tej warunkowej ale to nie załatwia sprawy tylko pogłębia lęk.
Zarówno w narzekaniu jak też lęku jesteśmy bardzo solidarni, zauważyliście to? Z jakim zaangażowaniem omawiamy wszystkie potknięcia, niepowodzenia, podgrzewamy w sobie lęk, niepewność, smutek, żal, martwienie się. Dlaczego tak trudno nam wspierać się w zadowoleniu, szczęściu w byciu kreatywnym, w odwadze, śmiałości, otwartości? Dlaczego tak łatwo tkwimy w lęku z czego się to bierze że boimy się o tyle rzeczy: o przyszłość, dzieci, partnera, boimy się odrzucenia, obawiamy się doceniać swoje talenty, w ogóle chwalenie siebie jest przyjmowane dość krytycznie. Czyli tak naprawdę wzmacniamy w sobie to co nam nie służy. Ponieważ chcemy się dopasować bo chcemy przynależeć więc tak robimy dopasowujemy się do innych. Nie ufamy temu, że kiedy Ty się zmieniasz świat dopasuje się do Ciebie. Czym emanujesz to otrzymujesz. Największym naszym lękiem jest lęk przed odrzuceniem, który to lęk przed odrzuceniem paradoksalnie wiąże się z lękiem przed bliskością, czyli boję się, że jak mnie poznasz lepiej, jak powiem co naprawdę myślę i przestanę potakiwać, schlebiać tobie, to mnie nie zaakceptujesz. Poczuje się wykluczony z tej grupy na przykład narzekaczy, boją się wejść w bliskie związki właśnie z lęku przed tą konfrontacją, jestem inny. Boimy się różnych rzeczy, że nie damy sobie rady, myślimy że tylko w grupie siła bo takie mamy przekonanie, nie wychylać się. I jest w tym trochę prawdy jednak warto zobaczyć w jakiej grupie przebywam. Ponieważ pięć osób z najbliższego otoczenia kształtuje Twoje życie, więc zobacz kim się otaczasz. Nasz lęk, zamartwianie się o przeszłość, niestety lubi się łączyć z niskim poczuciem własnej wartości. Połączenie zamartwiania z niedocenianiem siebie powoduje silne napięcie w naszym ciele, poczucie zawstydzenia, niepewność, to jest bardzo frustrujące i ciężkie. Może warto by teraz wspomnieć o tym że czym różni się lęk od strachu. Lęk przekłada się na wszystkie sfery naszego życia sprawia nam dużo cierpienia, więc ogólnie można powiedzieć że banie się jest dla nas bardzo szkodliwe, nasze ciało odczuwa go bardzo silnie. natomiast strach to jest bardziej bezpośrednie zagrożenie, które na przykład ratuje nam życie, czyli strach przed przechodzeniem przez ulicę na czerwonym świetle, strach przed wspinaniem się po klifach kiedy nie jesteśmy zabezpieczeni, to są mechanizmy, które bronią nas przed utratą zdrowia, życia jak palenie papierosów, narkotyki, nadużywanie alkoholu i tak dalej, czyli rzeczy, które bezpośrednio wpływają na zagrożenie. Lęk natomiast, postawa taka lękowa jest formą bardziej naszej wyobraźni, która sprawia, że my się po prostu boimy, ale mamy na to wpływ, więc możemy wpłynąć na swój lęk, po prostu przestańmy sobie wyobrażać i zweryfikujemy, czy to czego się boimy jest prawdą czy jest faktycznym zagrożeniem. Konfrontuje moje myśli z faktami czyli, to czego się boję jest prawdziwe. Prościej mówiąc lęk jest stanem wewnętrznym czyli on bardzo często nie jest związany z realnym zagrożeniem, może on być pewnego rodzaju schematem wewnętrznym, naszym stanem emocjonalnym, wyuczonym myśleniem, schematem poznawczym, który jest najczęściej naszym doświadczeniem z dzieciństwa. Jeśli jesteśmy wychowani w rodzinie gdzie dorośli bardzo dużo doświadczali lęku, gdzie rodzice emocjonalnie żyli w takim niepokoju, napięciu, zamartwianiu się choćby o przyszłość, o pieniądze, gdzie czuliśmy się zaniedbywanie emocjonalnie, gdzie było mało kontaktu z rodzicem, więc to poczucie bezpieczeństwa było zagrożone, wytwarzamy w sobie system funkcjonowania, może on być lękowy lub unikowy. Dla dziecka to bardzo trudne jeśli doświadczamy więzi lękowej, utrwala się ona w postaci schematu, który traktujemy jako prawdziwy. Tworzymy sobie wyobrażenia na swój temat, jak powinniśmy się zachować, kim być a kim nie w danej sytuacji i tak długo jak sobie tego nie uświadomisz, że odczuwasz w ciele ten lęk, który przypomina tylko jakąś historię z przeszłości, tak długo będziesz zakładnikiem lęku. Będziesz żył nie akceptując swojego cienia, czyli tego, że ty sam dla siebie jesteś w cieniu, schowany, niewidoczny. I im bardziej masz taką potrzebę ukrycia się tym bardziej znikasz dla otoczenia, zlewasz się i dopóki nie podejmiesz decyzji wyjścia do światła tym bardziej będziesz się pogrążać. Jeśli nie podejmiesz decyzji oświetlenia tego co w tobie jest cieniem, uznaniem, akceptacją dopóty będziesz żył w lęku i będziesz podejmował decyzje właśnie z tego poziomu. Bycie w cieniu jest poniekąd bezpieczne, jest to nasza strefa komfortu i dość trudno jest nam czasem z tego się wydostać, to wymaga odwagi. Może słyszysz od innych którzy w dobrej wierze mówią ”nie bój się, nie ma się czego bać„ i chcą Cię niby wesprzeć, ale ciebie to w ogóle nie wspiera, jeśli ktoś do ciebie mówi – nie ma czego się bać – ale Ty się nadal boisz, więc musisz przyznać się do tego że się boisz i uznać to że masz prawo się bać i nie musisz być tak jak ten który Ci radzi bo może Tobie się wydaje, że on jest idealny bo się niczego nie boi bo to też nieprawda każdy z nas się czegoś boi w mniejszym czy bardziej czy większym stopniu uświadamia sobie to i pracuję lękiem. Nie porównujmy się z nikim nie patrz na kogoś kogo uważasz za autorytet, za osobę bardzo zdolną, która ma jakiś potencjał, Ty to Ty a ktoś inny to ktoś inny. Tak jest w porządku. jeżeli żyjemy w lęku bardzo często nie spotykamy się ze zrozumieniem innych którzy patrzą na nas i nie rozumieją tych wszystkich uwikłań w których siedzimy po uszy. Czasem kiedy się przyznamy inni reagują agresywnie albo prychają bo to się może wydawać na zewnątrz zupełnie niezrozumiałą sprawą. To nie jest miłe bądźmy uważni, że jesteśmy różni i jedni nie są w stanie przekroczyć tego progu w danym momencie, ponieważ nie są gotowi i mówienie im czy radzenie jest to absolutnie nie na miejscu. Wsparcie nie polega na tym, żeby komuś radzić, mówiąc – nie martw się, nie bój się nie rób tego czy tamtego – wsparcie polega na tym, żeby powiedzieć rozumiem Cię weź tyle czasu ile potrzebujesz. Ja będę towarzyszyć Ci w tej drodze i to naprawdę nie kosztuje zbyt wiele. To są tak naprawdę miłe gesty pełna empatii i wrażliwości natomiast jeśli widzisz jakieś niezadowolenie, ktoś marszczy czoło, ktoś prychnął w jakiś specyficzny sposób które przypominają Ci historie z dzieciństwa z przeszłości, kiedy rodzic był niezadowolony kiedy karał, kiedy odrzucał, to było bardzo trudne dźwignąć dla małego dziecka tak potężne emocje dorosłego. Kiedy nam nie wolno było być niezadowolonym, nam nie wolno było się w przeciwstawić, nam nie wolno było poprosić o to czego potrzebowaliśmy. Ale dzisiaj moją intencją jest powiedzieć Ci że bardzo często w lęku jest interpretacja faktów a nie fakt i to nam się po prostu miesza i to nabiera takiego silnego przekonania, że nawet w przyszłości, w dorosłości nie pytamy już nie sprawdzamy tego, nie poddajemy pod wątpliwość. Kiedy stajemy odważnie na pograniczu cienia i światła, jesteśmy gotowi, odwracamy głowę i widzimy, że ten cień, ten potwór na ścianie jest naprawdę taki malutki, że on nam się tylko wydawał tak ogromny i przerażający. Lęk ma elementy sytuacji, której my sami nadajemy wrażliwość, silę, w taki sposób stają się bardziej głośne niż reszta komunikatów w naszej głowie. A więc gdy stajemy się bardziej wrażliwi na siebie, gdy pozwolimy sobie na zobaczenie całości i skłonni bylibyśmy na akceptację, czułość dla tej części nas. To zauważenie sytuacji, która potęguje w nas nierealny lęk. Poniekąd dzieje się tak, że to właśnie wyłącza w nas logiczne myślenie bo nie jest realnym zagrożeniem tylko nam się kojarzy z zagrożeniem, i wtedy potrzebujemy, żeby ktoś nam pomógł sprowadzić tą sytuację do faktów czyli co naprawdę się dzieje. Taką pracę można też wykonać na warsztatach wśród innych którzy mają podobnie wtedy też mniej się wstydzimy, choć każdy swoje stany lękowe odczuwa w ciele trochę inaczej jednak każdy ma to napięcie i kiedy masz z kim o tym pogadać to już sam fakt rozluźnia. Kiedy powiesz komuś boję się, tak po prostu w warunkach w których wiesz, że nikt Cię nie będzie oceniał.
Pamiętajmy, że lęku nie wspierają przekonania na swój temat pod tytułem: jestem do niczego, mnie się nie uda, nie dam rady, jestem do niczego się nie nadaje wszyscy inni są lepsi niż ja, ze mną się nie da wytrzymać. Skupiamy naszą uwagę na tych przekonaniach zamiast na naszych zasobach.
I zamiast skupić się na tym żeby powiedzieć prawdę osobie z pełną otwartością bez lęku co otoczenie na to powie, to my skupiamy się na tej części negatywnej na naszych niedoskonałościach, niedostatkach, skupiamy się tu na tej negatywnej energii i nie mamy wtedy już sił na pracę nad tym co dla nas wartościowe, co nam służy. A na tym co ludzie powiedzą, jak Cię ocenią. Dziś już jesteś dorosły ale to nie wystarczy, dobrze by było gdybyś stał się też dojrzały a dojrzały jesteś wtedy kiedy bierzesz odpowiedzialność za swoje emocje, swojej potrzeby i dbasz o siebie, tak po prostu.
Więc podsumowując życzę Ci aby w twoim życiu było jak najmniej lęku lecz również tego żebyś zauważył że ten lęk jest tylko w Twojej głowie, że to twoje własne myśli cię straszą, twoje wyobrażenia jeśli tylko odważysz się skonfrontować z tym lękiem to odkryjesz że w nim nie ma niebezpieczeństwa że jest w nim tylko niepewność że jest z nim tylko to co nieznane ale ty zawsze wybierasz wybór należy po Twojej stronie czy chcesz zostać z tym jak się dzisiaj czujesz kim jesteś czy chcesz stać się prawdą o sobie chcesz być wolny niezależne dbający o swoje zdrowe granice to Wszystko zależy od ciebie więc wybór ma każdy z nas niezależnie od tego jak ukształtowało na środowisko ponieważ było różne ale i też jednocześnie podobne więc każdy w swoim środowisku rodzinnym znajdzie coś co było trudne natomiast kiedy dorośli jemy zwłaszcza że w obecnych czasach mamy możliwość korzystania z wiedzy z internetu czytania wspaniałych książek korzystania z warsztatów, psychoterapeutów, psychologów, grup wsparcia więc każdemu z was odbieram dzisiaj argumenty, że nie mogę, że nie potrafię zwłaszcza jeśli nawet nie spróbowałaś, ale ty wybierasz.